Newsy

Ł. Bugaj (DM BOŚ): Nowa RPP, na której wybór PiS będzie miał znaczący wpływ, może obniżyć stopy procentowe. To osłabi złotego

2015-10-27  |  08:05

Rynki ostrożnie zareagowały na wyborcze zwycięstwo PiS-u i nadchodzącą zmianę władzy w  Polsce. Akcje lekko taniały w ciągu dnia, by na fixingu wyjść na minimalny plus, a złoty słabł, jednak poniedziałkowe zmiany były symboliczne. Natomiast fakt, że wpływ rządzącej partii na skład nowej RPP będzie znaczący może skutkować jej gołębim nastawieniem i kolejną obniżką stóp. A to osłabi złotego.

Ja bym wskazywał na to, że jeżeli chodzi o zachowanie obligacji czy złotego może być coraz większy wpływ niekoniecznie finansów, tego jak mają wyglądać finanse publiczne, ale możliwej zmiany retoryki przyszłej Rady Polityki Pieniężnej mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Łukasz Bugaj, analityk DM BOŚ. – Jeżeli będzie ona miała rzeczywiście łagodniejsze stanowisko, to potencjalne obniżki stóp z natury rzeczy lekko negatywnie wpływają na walutę

Rynki są raczej zgodne, że PiS skorzysta z prawa do wymiany Rady Polityki Pieniężnej. Swoich kandydatów do niej proponują Sejm, Senat i prezydent. Nie wykluczone też, że zwycięzca niedzielnych wyborów wprowadzi zmiany do ustawy o Narodowym Banku Polskim, takie jak np. nakaz dbałości o wzrost gospodarczy. Zdaniem Łukasza Bugaja ten zapis nie jest niczym dziwnym, a podobny obowiązuje też amerykańską Rezerwę Federalną. Jednak spełnienie wyborczych obietnic PiS-u będzie jego zdaniem trudne.

Jest wiele obietnic, których jednoczesne uruchomienie byłoby ciężkie do udźwignięcia, jeżeli chodzi o budżet i o przestrzeganie tego limitu deficytu budżetu państwa w ramach 3 proc. PKB – podkreśla Łukasz Bugaj.  Dlatego spodziewamy się tego tak jak większość ekonomistów, że wszystkie te propozycje będą realizowane poprzez ewentualne przesuwanie wydatków w ramach budżetu. Wydaje mi się, że rynek też będzie powoli do tego dojrzewał.

Inna możliwość zwiększenia wydatków to zwiększenie dochodów budżetu. Tu kluczowe są pomysły podatkowe nowej władzy. PiS deklaruje, że od przyszłego roku ma pojawić się m.in. podatek bankowy i podatek od sklepów wielkopowierzchniowych.

– To i tak będą zbyt małe dochody i będą podejmowane starania, aby tę dziurę, która jest w podatku, lukę podatku VAT czy CIT w kolejnych latach jakoś stopniowo zmniejszać ocenia Łukasz Bugaj. Gdy będą się pojawiały te nowe dochody, to wówczas obiecane wydatki będą mogły również być stopniowo podnoszone. Wydaje się, że ta dbałość o finanse publiczne cały czas powinna obowiązywać, przynajmniej tak to wygląda na chwilę obecną.

Na razie inwestorzy reagują na zmianę władzy powściągliwie. W poniedziałek złoty, jak i indeks WIG20 lekko traciły (choć ten ostatni ostatecznie wyszedł na minimalny plus), jednak wobec spadków, jakie odnotowały od wyborów prezydenckich zmiany były symboliczne. Inwestorzy starają się znaleźć w programie gospodarczym PiS-u jakieś jaśniejsze punkty.

Paradoks całej sytuacji jest taki, że jeżeli rzeczywiście nowej partii rządzącej uda się wcielić w życie swój pomysł zwiększenia konsumpcji w kraju, to oznacza, że damy więcej pieniędzy obywatelom i to dla większości spółek jest pozytywna wiadomość ocenia analityk DM BOŚ. Pamiętajmy o tym, że szczególnie małe i średnie przedsiębiorstwa, które są uzależnione od popytu krajowego, na ten popyt krajowy właśnie czekają.

Czytaj także