Newsy

Admiral Markets: Polski złoty do końca roku umocni się wobec większości światowych walut. Wyjątkiem będzie dolar

2015-08-04  |  09:00

W lipcu polski złoty zyskiwał w stosunku do większości światowych walut z wyjątkiem dolara. Wzrostowa tendencja powinna się utrzymać nawet do końca roku. Sentyment inwestorów zależy jednak od danych makroekonomicznych z Polski i strefy euro. Planowane na jesień wybory parlamentarne, które już ciążą giełdzie, nie powinny mieć wpływu na rynek walutowy.

– Jest duża szansa na to, że złoty jeszcze trochę się umocni. Lipcowe umocnienie to przede wszystkim reakcja na wstępne porozumienie Grecji z wierzycielami, i szansę na to, że Grecja otrzyma trzeci pakiet pomocowy – tłumaczy Marcin Kiepas, dyrektor działu analiz w Admiral Markets.

Po ustąpieniu obaw inwestorów o sytuację Aten polski złoty wyraźnie zyskał na wartości. Od początku drugiej dekady lipca zyskała kilkanaście groszy do franka szwajcarskiego oraz niemal 10 groszy do euro. W stosunku do dolara amerykańskiego, a także do funta brytyjskiego wzrost był jednak tylko kilkugroszowy.

– Wyjątkiem był oczywiście dolar, wynika to z faktu, że rynki już powoli czekają na pierwsze podwyżki stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych, dlatego też dolar pozostanie mocny – wyjaśnia ekspert.

W opinii analityka Admiral Markets polska waluta ma szansę umacniać się w stosunku do euro, funta czy franka także w najbliższych miesiącach, choć wzrosty nie będą już jednak tak wyraźne, jak miało to miejsce w lipcu.

– Ostatnie umocnienie złotego do euro i franka szwajcarskiego było na tyle mocne, że teraz już nie spodziewam się skokowych zmian w przypadku tych walut – ocenia Marcin Kiepas

Analityk wylicza główne czynniki decydujące o nastrojach i sentymencie inwestorów do złotego. Z jednej strony jest to kondycja polskiej gospodarki, a z drugiej strony sytuacja ekonomiczna w strefie euro. Scenariusz bazowy zakłada powolną poprawę na obu polach.

– Stąd też złoty względem innych walut powinien powoli zyskiwać. Oczekujemy, że euro na koniec roku będzie poniżej 4,10, frank może na trwałe pozostać poniżej poziomu 3,90 – prognozuje dyrektor działu analiz w Admiral Markets.

Wyjątkiem wśród najważniejszych walut pozostanie dolar amerykański. Perspektywa podwyżek stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych będzie powodować jego stopniowe umacnianie. Rozmówca docelowy kurs widzi na poziomie około 3,90 zł.

– Powinniśmy obserwować systematycznie poprawiającą się sytuację gospodarczą, czyli wyższe dynamiki produkcji przy jednoczesnym wychodzeniu polskiej gospodarki z deflacji – mówi ekspert pytany o perspektywy makroekonomiczne dla krajowej waluty.

Wymienione wskaźniki są bardzo istotne z punktu widzenia Rady Polityki Pieniężnej. To od nich rada uzależnia swoje decyzje w sprawie poziomu stóp procentowych. W opinii dyrektora działu analiz Admiral Markets wzrosty stóp w naszym kraju to obecnie dość odległa perspektywa. Pierwsza runda zacieśnienia polityki monetarnej przez RPP oczekiwana jest najwcześniej jesienią przyszłego roku.

Marcin Kiepas w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor dodaje, że październikowe wybory parlamentarne nie powinny mieć większego wpływu na rynek walutowy. Niewielkie wahania możliwe są jedynie w krótkim okresie.

– Należy pamiętać o tym, że jesteśmy już gospodarką ustabilizowaną, a zmiany na szczycie władzy wciąż odbywają się w ramach dwóch największych partii. Nie zakładamy żadnych istotnych przetasowań na scenie politycznej – tłumaczy.

Ekspert nieco inaczej widzi jednak wpływ wyborów na polską giełdę. Takie propozycje jak m.in. podatek bankowy czy zniesienie podatku od kopalin mają znaczny wpływ na kondycję poszczególnych spółek czy całych sektorów.

– W zależności od kolejnych wypowiedzi polityków kurs mocno reaguje. Sądzę, że warszawska giełda będzie podatna na czynnik polityczny, natomiast złoty i polski rynek długu nie – podsumowuje Marcin Kiepas.

Czytaj także