Newsy

Aplisens stawia na sprzedaż zagraniczną. Mniejszy popyt w Polsce wynika z braku dotacji unijnych oraz ograniczenia inwestycji

2016-11-10  |  07:00

Specjalizująca się w produkcji aparatury kontrolno-pomiarowej spółka Aplisens stawia przede wszystkim na eksport swoich rozwiązań. Głównym rynkiem pozostaje Unia Europejska, ale ważna dla niej jest także Wspólnota Niepodległych Państw. Jak tłumaczy Adam Żurawski, prezes zarządu przedsiębiorstwa, z powodu braku funduszy unijnych i ograniczenia inwestycji krajowy rynek jest problematyczny.

– Najbardziej perspektywicznym i przewidywalnym jest dla nas rynek Unii Europejskiej, największym odbiorcą – Niemcy – informuje agencję Newseria Inwestor Adam Żurawski, prezes zarządu w spółce Aplisens. – W tym okresie bardzo dynamicznie rośnie sprzedaż na północy Europy do Skandynawii, Anglii, na Pribałtikę, czyli do krajów, które bardzo dobrze sobie poradziły w ostatnim okresie. Trochę gorzej jest na południu Europy. Sądzę jednak, że cała Unia powinna być bazą wzrostu w najbliższych latach.

Aplisens jest notowaną na giełdzie od 2009 roku spółką dostarczającą rozwiązania w zakresie przemysłowej aparatury kontrolno-pomiarowej. Produkuje urządzenia do pomiaru ciśnienia, różnicy, poziomu oraz temperatury wykorzystywane w wielu gałęziach przemysłu. Dodatkowo świadczy usługi doradcze związane z aplikacjami produkowanej aparatury. Laboratorium ciśnień przedsiębiorstwa świadczy usługi wzorcowania przetworników ciśnienia i różnicy ciśnień własnej produkcji oraz innych producentów. 

 Na rynku Unii Europejskiej chcielibyśmy rosnąć na poziomie 15-20 proc. – zapowiada Adam Żurawski. – Na terenie Wspólnoty Niepodległych Państw, co jest bardziej przewidywalne, chcielibyśmy rosnąć chociaż kilkanaście proc. rok do roku, ale to bardzo ambitne. Natomiast pozostałe rynki świata, gdzie jesteśmy najmniej obecni – Ameryka Południowa czy Azja, chcielibyśmy tam zwiększać skalę działalności o około 30 proc. Chcielibyśmy cały czas iść do przodu, jeśli chodzi o eksport.

W związku z tym spółka musi, jak twierdzi Adam Żurawski, wciąż doskonalić swoje produkty. Obecnie firma wprowadza dwa nowe wyroby, które mają pomóc nie tylko na krajowym rynku, ale również za granicą.

– Nowe produkty, modernizacja istniejących, certyfikaty na rynku amerykańskim – podsumowuje Adam Żurawski. – Stawiamy głównie na eksport. Wiadomo, że u nas nie ma wydobycia ropy, z czego wynika specyfika naszych odbiorców. Natomiast inne branże: ekologia czy przemysł spożywczy, mają podobne wymagania. Oczywiście mamy problemy z certyfikatami, inne są na Unię Europejską, inne na rynek amerykański i WNP. Ale to kwestia do załatwienia. Wyrób jest podobny.

Dwa lata temu przedsiębiorstwo uruchomiło halę produkcyjną z budynkiem biurowo-socjalnym o łącznej powierzchni 5,6 tys. mkw. na terenie radomskiej specjalnej strefy ekonomicznej. Potencjał produkcyjny zakładu jest stopniowo zwiększany. Na dzień 30 września br. wydatki inwestycyjne na tym terenie przekroczyły 29,7 mln zł, a firma zatrudniała 52 osoby. 

– W przyszłym roku chcielibyśmy wykorzystać potencjał produkcyjny, który stworzyliśmy w Radomiu – zapowiada Adam Żurawski. – Mamy zamiar generalnie postawić na zwiększenie eksportu do Unii Europejskiej, ale też pozostałych krajów świata.

Zdaniem prezesa Aplisensu obecnie jednak, ze względu na brak funduszy unijnych oraz ograniczenia inwestycji, rynek krajowy jest dla przedsiębiorstwa problematyczny.

– Dotacje unijne zniknęły, perspektywa, że się pojawią jest dopiero w 2018 roku – wyjaśnia Adam Żurawski. – Problem mamy także w energetyce, która w jakiś sposób finansowała górnictwo. Generalnie kraj mniej inwestuje. Przedsięwzięcia w spółkach skarbu państwa przełożą się zapewne na mniejsze inwestycje w firmach prywatnych. Tu jest problem, który w perspektywie najbliższych kwartałów, mamy nadzieję, rozwiążemy, inwestycje, które są motorem napędowym naszej sprzedaży w Polsce, jednak powrócą. Natomiast, jeśli chodzi o eksport, to ceny surowców, ropy są tym elementem, który będzie napędzał naszą sprzedaż. Nie tylko na terenie WNP, ale także rynkach Bliskiego Wschodu, gdzie inwestycje w wydobycie ropy pozostają duże.

Przychody ze sprzedaży spółki Aplisens po trzech kwartałach tego roku wyniosły przeszło 72,5 mln zł i były o ponad 10 proc. wyższe niż w tym samym okresie ubiegłego roku (65,3 mln zł). Przedsiębiorstwo wypracowało zysk netto na poziomie 11,7 mln zł, o 17 proc. wyższy niż dwanaście miesięcy temu (10,4 mln zł).

Czytaj także