Newsy

Produkty Klasztorne po przejęciu Dazumi chcą podwoić przychody i myślą o akwizycjach

2017-01-19  |  07:00

Założyciele i właściciele spółki Dazumi, którzy po jej przejęciu przez Produkty Klasztorne stali się zarazem większościowymi udziałowcami tej spółki, planują wzrost przychodów na poziomie 100 proc. rocznie. Chcą zmienić nazwę spółki na Stoppoint i przenieść ją z NewConnect na rynek regulowany. Nie wykluczają także przejmowania kolejnych firm.

– Będziemy przenosili część operacyjną do Produktów Klasztornych, związaną głównie z nowymi technologiami, które planujemy zakupić – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Damian Puczyński, prezes zarządu spółki Produkty Klasztorne. – One będą już w Stoppoincie, będziemy rozwijali główne zakresy działania, dalej będziemy mieli w naszych kompetencjach Dazumi logistykę i szeroko pojęte partnerstwo jako stuprocentowy udziałowiec. Oczywiście w 2017 roku chcemy rok do roku o sto procent rosnąć.

Tuż przed świętami notowana na NC spółka poinformowała o przejęciu logistyczno-e-commerce’owej spółki Dazumi oraz podwyższeniu kapitału w drodze emisji nowych akcji, które objęli właściciele Dazumi. Damian Puczyński został większościowym akcjonariuszem oraz prezesem nowego podmiotu. Spółka emituje też kolejne akcje na rzecz partnerów biznesowych, a jeszcze w tym roku chce się przenieść na rynek główny GPW. Zapowiedziała zmianę nazwy na Stoppoint to jedna z marek Dazumi.

– Nie mamy zapotrzebowania na bardzo duży kapitał, więc dla nas przejście na rynek regulowany to jest bardziej uwiarygodnienie naszej firmy, wskazanie kierunku, w którym idziemy, i tak naprawdę możliwość, jeżeli będzie taka, przejmowania innych firm – wyjaśnia Puczyński. – Wtedy będziemy się zastanawiali czy na rynku regulowanym pozyskiwać dodatkowych inwestorów, żeby robić akwizycje i przejęcia.

Produkty Klasztorne do tej pory zajmowały się głównie sprzedażą produktów spożywczych wytworzonych według tradycyjnych receptur. Dazumi natomiast zajmuje się dostarczaniem przesyłek kurierskich i obsługą płatności oraz usługami dla partnerów biznesowych w branży e-commerce, także na arenie międzynarodowej. Współpracuje też m.in. z Orlenem przy projekcie „Stacja z paczką” (od 2012 r.), która działa w systemie „click and collect”, a także z Pocztą Polską (od 2014 r.).

Rozwijaliśmy się rok do roku dosyć szybko, dynamicznie, prawie sto procent tak naprawdę od 2012 roku – mówi prezes Produktów Klasztornych. – Chcemy się rozwijać tak naprawdę w trzech sektorach: w jednym nadal – w logistyce, rozwijać ten sektor, w drugim oczywiście w e-commerce rozwijać usługi technologiczne punktów odbioru i technologii „click and collect” i collect pointów i w trzecim zakresie, czyli z dużymi partnerami udostępnić technologię i rozwiązania, żeby wspólnie z nimi móc robić biznes.

Zapowiada zakup w tym celu z rynku amerykańskiego technologii w chmurze, która pozwoli spółce na realizację dużych projektów z międzynarodowymi partnerami e-commerce’owymi na zasadzie success fee. Zamierza też oferować usługi analizy danych i prognozowania potencjału poszczególnych rynków.

To jest technologia chmurowa oparta o te wszystkie rzeczy, które szybko rozwijają tacy partnerzy jak Amazon, Rakuten, eBay czy Google, oparta na trzech sektorach – mówi Puczyński. – Z jednej strony e-commerce’owym, czyli sprzedaży produktów do klienta końcowego, drugim logistycznym i trzecim big datowym. W tej logistyce mamy płatności, czyli jesteśmy w stanie przeanalizować i udostępnić takie technologie naszym partnerom, które z jednej strony będą prognozować, co może się sprzedawać na rynku e-commerce’owym, jaki jest tego potencjał, dołączyć do tego logistykę i partnerów biznesowych i tworzyć dla nich partnerstwo e-commerce’owe na rynku polskim czy Europy Środkowej, Wschodniej i na Zachodzie.

Czytaj także