Newsy

M. Czachor (Erste Securities): Spółki produkujące żywność mają nieograniczone perspektywy eksportu. Gorzej radzą sobie dystrybutorzy

2015-04-16  |  10:00

Polscy producenci żywności mają dziś w ręku same atuty. Sprzyjają im niskie ceny surowców, dobra opinia, jaką polskie jedzenie cieszy się na świecie, oraz relatywnie niskie notowania własnych akcji na giełdzie. Marek Czachor z Erste Securities Polska prognozuje, że producenci będą w tym roku osiągać coraz lepsze wyniki, a wartość spółek żywnościowych będzie rosła. Natomiast dystrybutorów żywności dławi wzajemna konkurencja i deflacja.

– Bardzo dobre wyniki zaraportowały takie spółki, jak Graal czy Indykpol mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Marek Czachor, analityk Erste Securities Polska. – Pokazały mocną poprawę marż, dodatkowo jeszcze przyrosły im przychody. Poza tym spółki te nie są drogo wyceniane. Najsłabsze wyniki pokazała według mnie branża dystrybucji żywności. Spowodowane to było głównie nasilającą się presją deflacyjną.

O ile więc sieci sklepów spożywczych mogą mieć w tym roku problemy z utrzymaniem tempa wzrostu, o tyle producenci żywności wręcz przeciwnie. Spółki z tej branży skutecznie wprowadzają nowe kategorie produktów, konsolidują polski rynek poprzez rozwój organiczny, a także coraz więcej eksportują. Mimo rosyjskiego embarga wartość polskiej żywności sprzedanej za granicę przekroczyła w 2014 roku 21 mld euro poinformował resort rolnictwa. To o 1 mld euro więcej niż w 2013 roku.

Rozwój poza Polską według mnie jest na razie nieograniczony ocenia Marek Czachor. Polska żywność charakteryzuje się dobrą jakością, więc może zdobywać rynek europejski. Wartość całego eksportu żywności jest znacząca, a w ostatnich latach mocno przyrastała. W związku z tym polskie spółki wymienione przeze mnie wcześniej, a także Colian czy Wawel, mogą na tym skorzystać.

Producenci żywności, choć szukają także egzotycznych rynków zbytu, najchętniej wysyłają swoje produkty do innych krajów Unii zarówno ze względu na embargo na Wschodzie, jak i bliskość geograficzną oraz duże grono odbiorców z Polski.

Proces zdobywania rynku zachodnioeuropejskiego zajmuje trochę czasu podkreśla analityk Erste Securities Polska.Natomiast z tego, co wiem, te spółki już kilka lat temu podjęły pierwsze działania, żeby lepiej zaistnieć na rynku zachodnioeuropejskim. Natomiast jeżeli chodzi o totalny udział eksportu, to według mnie nie ma granic. Dopóki będzie popyt na te produkty, dopóty spółki mogą zwiększać swoje zdolności produkcyjne. Nasza żywność w Europie jest dobrze postrzegana, w związku z tym te spółki mogą cały czas rosnąć.

Dobra kondycja i możliwości rozwoju branży spożywczej oznaczają też, że akcjonariusze działających w tym sektorze spółek mogą liczyć na wzrost wartości posiadanych akcji. Tym bardziej że są one nadal raczej tanie, mimo już publikowanych wyników.

Wyniki te były zdecydowanie powyżej moich oczekiwań, a jak spojrzymy na ewaluację całego tego sektora, to nie jest ona wymagająca zwraca uwagę Marek Czachor z Erste Securities Polska.Kursy tych akcji oferują jeszcze potencjał wzrostu ze względu na to, że są zdecydowanie tańsze niż odpowiedniki międzynarodowe oraz pozostałe spółki detaliczne w Polsce.

Czytaj także