Newsy

P. Szulec (Pioneer Pekao Investments): oczekiwana poprawa stanu polskiej gospodarki w II połowie 2017 r. powinna umocnić złotego

2016-12-13  |  07:05
Mówi:Piotr Szulec
Funkcja:dyrektor ds. komunikacji inwestycyjnej
Firma:Pioneer Pekao Investments
  • MP4
  • Według banku Merrill Lynch polski złoty jest jedną z walut z największym potencjałem umocnienia w nadchodzącym roku. Jednak, by ono nastąpiło, konieczne jest przyspieszenie polskiej gospodarki, zapowiadane na połowę przyszłego roku. Na razie za euro trzeba zapłacić 4,44 zł. Pomijając ostanie osłabienie polskiej waluty, to najwięcej od stycznia.

    – Na osłabienie złotego, które obecnie obserwujemy, wpływało wiele czynników ryzyka o charakterze wewnętrznym – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Piotr Szulec, dyrektor ds. komunikacji inwestycyjnej Pioneer Pekao Investments. – Patrząc z punktu widzenia tego, co się może zadziać w polskiej gospodarce w 2017 r., obecnie wszyscy oczekują, że IV kw. w tym roku będziemy mieli do czynienia z dalszym spowolnieniem polskiej gospodarki, a odbicie przyjdzie na przełomie I i II półrocza przyszłego roku, to można by śmiało założyć scenariusz, że polski złoty będzie mocniejszy niż to, co widzimy dzisiaj.

    W 2016 r. polska gospodarka zachowywała się gorzej, niż ktokolwiek mógł przypuścić przed rokiem. W pierwszym półroczu tempo wzrostu z trudem przekroczyło 3 proc. W III kwartale spadło poniżej wszelkich oczekiwań do 2,5 proc. Tymczasem założony w ustawie budżetowej wzrost miał wynieść 3,8 proc. Źle się też miała polska waluta, wobec której euro umocniło się od początku roku o 4,4 proc., dolar o przeszło 7 proc., a frank o niemal 6 proc. Zdaniem Piotra Szuleca tak mocne osłabienie złotego wobec głównych walut jest jednak nieuzasadnione.

    – Jak patrzymy na zachowanie się kursu euro-złotego czy w relacji do dolara, to widać wyraźnie, że niektórzy inwestorzy trochę się zagalopowali, co tylko przyspieszy właśnie to odreagowanie, którego oczekujemy – mówi dyrektor ds. komunikacji inwestycyjnej Pioneer Pekao Investments. – Jeżeli chodzi o polskiego złotego, to tu również będziemy mieli dwie rzeczy, które chyba w największym stopniu będą wpływały na kondycję naszej waluty. Jedna to będzie kwestia budżetu na 2017 r. Jeżeli inwestorzy uznają, że nowy rząd będzie miał problem z realizacją założeń budżetowych, to to będzie osłabiało złotego. Ale oczekiwana poprawa stanu polskiej gospodarki, szczególnie w II półroczu, powinna wpływać znowu wzmacniająco na polskiego złotego.

    David Hauner z Bank of America Merrill Lynch uważa, że złoty należy do walut z największą perspektywą umocnienia. Choć słaba waluta wspiera eksporterów, to eksport netto jako składnik PKB w ostatnich miesiącach szwankuje. Z danych NBP wynika, że we wrześniu 2016 r. wartość eksportu towarów wyniosła 66,2 mld zł, a importu 67,1 mld zł. Eksport towarów wzrósł o 2,6 mld zł, tj. o 4,1 proc., natomiast import towarów zwiększył się o 3,7 mld zł, tj. o 5,8 proc. Saldo obrotów towarowych było ujemne i wyniosło 0,9 mld zł, w analogicznym miesiącu 2015 r. było ono dodatnie i wyniosło 0,2 mld zł.

    – Jeżeli chodzi o punktowe położenie, jakiego byśmy oczekiwali w relacji euro do złotego czy dolara do złotego, to tutaj wydaje się, że poziomy 4,50, które obserwujemy dzisiaj w relacji do euro, są to poziomy zdecydowanie za wysokie, ale też poziomy, które mogą wspierać polski eksport – zauważa Szulec. – To jest ten czynnik składowy PKB, który nie zachowuje się tak mocno, jak powinien się zachowywać przy tych poziomach euro-złoty. I być może właśnie w 2017 r. zobaczymy pozytywne efekty takiego właśnie poziomu kursu.

    Czytaj także