Newsy

Podatek od sprzedaży detalicznej najbardziej uderzy w producenta obuwia CCC i spółkę odzieżową LPP

2016-04-28  |  06:30
Mówi:Marek Czachor
Funkcja:analityk
Firma:Erste Securities Polska
  • MP4
  • Gino Rossi, Vistula i Eurocash nie powinny specjalnie ucierpieć z powodu podatku od sprzedaży detalicznej, głównie ze względu na swoją strukturę – uważa Marek Czachor, analityk Erste Securities Polska. Jego zdaniem nowa danina znacznie bardziej może się odbić na spółkach LPP i CCC.

    – Moim zdaniem, jeżeli zostanie zaakceptowana propozycja kwoty wolnej 17 mln miesięcznie, to spółka Gino Rossi, która składa się z dwóch segmentów: odzieżowego Simple oraz obuwniczego Gino Rossi, praktycznie nie będzie płaciła tego podatku – mówi agencji informacyjnej Newseria Inwestor Marek Czachor, analityk Erste Securities Polska. – Ponadto Gino Rossi ma także znaczący udział sprzedaży do sklepów franczyzowych, sprzedaży e-commerce’owej oraz sprzedaży do innych sieci, które nie będą obciążone tym podatkiem. Dlatego według mnie Gino Rossi w ogóle nie zostanie obciążone nowym podatkiem detalicznym.

    W połowie kwietnia szef Komitetu Stałego Rady Ministrów Henryk Kowalczyk informował, że w nowej propozycji podatku od sprzedaży detalicznej rząd chce odejść od specjalnego opodatkowania w soboty i niedziele. Kwotę wolną od podatku ustalono na 1,5 mln zł miesięcznie, a stawki podatku na: 0,4 proc. do 17 mln zł przychodów miesięcznie, 0,8 proc. dla przychodów od 17 mln zł do 170 mln zł oraz 1,4 proc. od miesięcznego przychodu powyżej 170 mln zł.

    – W Gino Rossi w ciągu ostatniego roku zaobserwowaliśmy znaczną poprawę bilansu. Było ryzyko, że spółka będzie musiała przeprowadzić emisję akcji na wzmocnienie bilansu. Jednakże praca nad marżami oraz obniżenie poziomu zapasów i skoncentrowanie się na generowaniu przepływów operacyjnych znacznie wzmocniły jej bilans – ocenia Marek Czachor. – Na chwilę obecną to ryzyko w ogóle nie istnieje. Spółka ma stabilną sytuację finansową i dąży do tego, żeby w przyszłości kontynuować wzrosty bez ubytku dla marży.

    W 2015 roku Gino Rossi miał 277,85 mln zł skonsolidowanych przychodów wobec 264,32 mln zł rok wcześniej. Wynik operacyjny wyniósł 13,48 mln zł wobec 8,5 mln zł  za 2014 r. (po przekształceniu). Na czysto grupa zarobiła 5,64 mln zł wobec 1 mln zł straty rok wcześniej.

    – Tak jak w przypadku Gino Rossi Vistula składa się z kilku spółek. Mamy tam Wólczankę, Deni Cler, Kruka, mamy też znaczący udział sprzedaży e-commerce’owej, jest również trochę franczyzy. W związku z tym Vistula też w znaczącym stopniu nie będzie obciążona tym podatkiem – zapewnia Czachor.Wyniki na pewno nie ucierpią.

    Grupa Vistula na 2016 rok zaplanowała uruchomienie 52–54 nowych salonów własnych i franczyzowych o łącznej powierzchni 2800 mkw., co ma zapewnić wzrost sprzedaży o ponad 10 proc. netto. Nakłady inwestycyjne mają wynieść 12 mln zł. Z zaplanowanych placówek 18–19 należeć ma do marki W. Kruk, zaś pozostałe do marek odzieżowych. W tym 25 salonów zaplanowanych jest we franczyzie, a grupa zamierza wystartować z formatem franczyzowym także w przypadku sieci jubilerskiej.

    – Przewiduję, że Vistula powinna pokazać jednak dosyć dobre tempo wzrostu organicznego. Będzie on wynikał z rozwoju sieci detalicznej, sieci sprzedażowej, co oznacza, że sprzedaż na metr kwadratowy powinna rosnąć – mówi Czachor. – Ta tendencja była widoczna w ubiegłym roku i spodziewam się, że w tym roku będzie podobnie.

    Nowy podatek nie powinien także zdaniem Marka Czachora zagrozić Eurocashowi, przynajmniej dopóty, dopóki nie wejdzie w segment bezpośredniej działalności detalicznej.

    – Zakładam, że Eurocash nie będzie musiał tego podatku płacić. Jak wiemy, Eurocash ma kilka sieci franczyzowych, tzn. dostarcza produkty żywnościowe do zorganizowanych grup sieci sklepów. To są np. sklepy ABC, które zaopatrują się w cash & carry. Eurocash ma także twardy model franczyzowy – Delikatesy Centrum, który nie jest do końca powiązany kapitałowo ze spółką. Zatem nie spodziewam się, żeby musiała ona ten podatek zapłacić. Natomiast inaczej bym spojrzał na plan Eurocashu, który zakłada wejście w segment detaliczny. W tym momencie pojawia się ryzyko, że spółka w przyszłości może ten podatek płacić.

    Jak podkreśla, nawet jeśli Eurocash będzie zmuszony podatek od sprzedaży detalicznej płacić, kwoty nie powinny być znaczące w skali działania spółki. Bardziej narażone na skutki działania daniny mogą być spółki obuwnicza CCC i odzieżowa LPP.

    – Najbardziej wrażliwe mogą być jednak LPP i CCC ze względu na to, że mają ograniczone możliwości przerzucenia tego podatku na dostawców, co może nastąpić w przypadku dystrybutorów żywności. Tutaj jednak będzie trudniej to realizować. Podział tych spółek na mniejsze jednostki byłby utrudniony – przewiduje Czachor. – W przypadku propozycji, która została zaprezentowana w polskim parlamencie, według mnie takie obciążenie w wyniku netto w przypadku LPP i CCC podatkiem detalicznym może wynosić 10–15 mln zł. Kwota choć jest wyższa niż w przypadku innych spółek, to dla LPP i CCC nie będzie znacząca.