Newsy

Polskie firmy ruszają na podbój kosmosu. Mimo długich okresów zwrotu z inwestycji rośnie zainteresowanie ambitnymi projektami

2016-02-26  |  06:35

Sektor kosmiczny jest jedną z najbardziej innowacyjnych gałęzi gospodarki. Mimo że to dopiero początkowa faza jego rozwoju, to coraz więcej firm chce uczestniczyć w ambitnych projektach. Największe perspektywy ma miniaturyzacja satelitów oraz adaptacja rozwiązań technologicznych z innych sektorów. Dla firm z branży kosmicznej najtrudniejsze są pierwsze lata, podczas których trzeba inwestować.

Coraz więcej firm jest zainteresowanych uczestnictwem w ambitnych projektach kosmicznych i rozwojem w tym obszarze – przekonuje w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Grzegorz Brona, prezes zarządu Creotech Instruments. – Tutaj nie wystarczy uczestniczyć w pojedynczych projektach. Trzeba się rozwijać, żeby nadążyć za światem, a docelowo również opracowywać technologie przełomowe, wyrastające poza wiedzę obecną w innych krajach, chociażby w Unii Europejskiej.

Jak zapowiadał Mateusz Morawiecki, minister rozwoju, innowacyjność ma być motorem krajowej gospodarki, a sektor kosmiczny jest jednym z najbardziej zaawansowanych technologicznie.

Sektor kosmiczny jest awangardą rozwoju nowoczesnych technologii w Polsce, nie ma takiego drugiego, w którym miałyby one tak szerokie zastosowanie – wskazuje Grzegorz Brona. – Zaczyna to być nasza specjalizacja.

Największy potencjał rozwoju – zdaniem Grzegorza Brony – obecnie tkwi w satelitach. W ostatnich kilkunastu latach nastąpiła ich bardzo daleko posunięta miniaturyzacja. Satelity, które 20–30 lat temu ważyły pół tony, dzisiaj mogą ważyć 50 kg. Powoduje to istotny spadek ceny wysyłanych w kosmos urządzeń. Z drugiej strony podczas ich budowy wykorzystywane są rozwiązania nieprzeznaczone bezpośrednio dla przemysłu kosmicznego.

Satelity są dostępne dla coraz szerszego grona odbiorców, nie tylko państwowych, na których przemysł kosmiczny dotychczas bazował, lecz także dla prywatnych – zapewnia Grzegorz Brona. – Wydaje się, że firmy w Polsce powinny inwestować w obszar miniaturyzacji i tworzenia nowych misji kosmicznych na podstawie elementów wziętych z tzw. półki, niekoniecznie kosmicznych. Możemy być tutaj konkurencyjni i szybko wytworzyć know-how.

Sektor kosmiczny jest dość trudny dla firm, które w nim działają. Przez pierwszych kilka lat w takich przedsiębiorstwach trzeba przede wszystkim inwestować. Na początku firmy mają problem ze zgromadzeniem kapitału, który pozwoli na długofalowy rozwój.

Trudno osiągnąć zadowalający zysk po trzech czy nawet pięciu latach działania spółki kosmicznej, dlatego że poszczególne projekty realizowane są właśnie w perspektywie pięcio-, siedmio- czy nawet dziesięcioletniej – precyzuje Grzegorz Brona.

Coraz więcej firm sektora kosmicznego – zdaniem Brony – łączy się w klastry i zaczyna współpracować na rzecz wspólnej realizacji projektów. Jak podkreśla, Creotech Instruments chce być podmiotem, który będzie budował sieć współpracy między polskimi firmami.

Nie ma w tej chwili jednego najsilniejszego ośrodka, któremu wszystkie inne można by przyporządkować – tłumaczy Grzegorz Brona. – Jednym z nich jest Warszawa, drugim – Trójmiasto. Trzeci obszar istnieje w okolicach Torunia i Bydgoszczy. Oczywiście Dolina Lotnicza, czyli Rzeszów i wschód Polski również aspirują do roli obszaru, który szybko się rozwija w dziedzinie technologii kosmicznych. Widać, że w całej Polsce rozwija się przemysł kosmiczny, który tak naprawdę dopiero się rodzi.

Czytaj także