Newsy

Tynkbud1 na wiosnę przyszłego roku wprowadzi do sprzedaży mieszkania w dwóch inwestycjach na warszawskiej Pradze

2015-07-24  |  09:00

Zajmująca się od 20 lat generalnym wykonawstwem firma Tynkbud1, która od kilku lat zajmuje się również działalnością deweloperską, zamierza na wiosnę uruchomić sprzedaż mieszkań w dwóch inwestycjach na warszawskiej Pradze.

– Nasza spółka istnieje już od 20 lat, przez 15 pierwszych lat budowaliśmy inwestycje jako generalny wykonawca, od 5 lat prowadzimy projekty w działalności deweloperskiej – mówi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Inwestor Ryszard Banacki, dyrektor ds. sprzedaży w Tynkbud1.

Obecnie spółka realizuje cztery inwestycje, które znajdują się w sprzedaży na terenie Warszawy. Największe z nich – na Woli i Bemowie – liczą po około 50 mieszkań.

– Kolejne inwestycje planujemy realizować w przyszłym roku. Na wiosnę chcemy wprowadzić do sprzedaży po praskiej stronie Warszawy dwie inwestycje – zapowiada Ryszard Banacki.

Także w tym przypadku chodzi o realizacje o kameralnym charakterze. Przykładowo powierzchnia działki przy ulicy Liwieckiej, na której powstanie jedna z inwestycji, wynosi tylko 806 mkw. Tynkbud1 stawia natomiast na wysoki standard wykończenia części wspólnych budowanych mieszkań. Przywiązanie do jakości ma być istotną cechą odróżniającą dewelopera od konkurencji.

– Jeśli porównamy lata poprzednie z boomem w 2008 roku, to zobaczymy, że trochę więcej osób szuka mieszkań dwu- i trzypokojowych, kompaktowych z dużą liczbą izb, czyli w tym wypadku kuchnie są pozamykane – tłumaczy przedstawiciel Tynkbud1.

Choć tradycyjnie przy wyborze liczy się cena i lokalizacja, a zwłaszcza dobre skomunikowanie budynku z miastem, nie są to jedyne kryteria, którymi kierują się klienci przy wyborze mieszkania.

– Zwróciłbym tu uwagę jeszcze na taki często niedoceniany element jak indywidualne potrzeby każdego klienta – podkreśla Ryszard Banacki. – Na pewno komunikacja, dostęp do infrastruktury socjalnej, technicznej, ale bardzo ważna jest również sama funkcjonalność mieszkania, lokalizacja względem stron świata, koszty administrowania i zarządzania.

Jego zdaniem obowiązująca od ponad trzech lat ustawa deweloperska nie wpłynęła w znaczący sposób na działalność deweloperów, natomiast przysłużyła się klientom.

Ustawa deweloperska w sposób zasadniczy uregulowała rynek deweloperski. Spowodowała, że klienci czują się pewniej – tłumaczy rozmówca.

Ustawa o ochronie nabywcy lokalu mieszkaniowego lub domu jednorodzinnego weszła w życie w kwietniu 2012 roku. Dokument reguluje stosunku prawne pomiędzy deweloperem a nabywcą lokalu i dotyczy między innymi kwestii ewentualnej niewypłacalności sprzedającego.

Ona w moim odczuciu niewielkie znaczenie ma dla funkcjonowania deweloperów, po prostu musieli oni się do niej dostosować. Również uporządkowała rynek, więc uważam, że to nie ma aż tak wielkiego znaczenia – ocenia Banacki.

Jego zdaniem nie należy też przeceniać wpływu na rynek obowiązującego od 2014 roku rządowego programu Mieszkanie dla Młodych. W jego ramach małżeństwa oraz osoby samotnie wychowujące dzieci mogą liczyć na wsparcie o wartości nawet 15 proc. nabywanego mieszkania.

Ze swojej strony obserwujemy, że ma to niewielki wpływ, w programie rządowym MdM sprzedajmy od 5 do 10 proc. mieszkań. Jest to impuls, ale nie na tyle silny, żeby mówić, że to jest tendencja stała – informuje dyrektor ds. sprzedaży w spółce Tynkbud1.

Zdaniem Ryszarda Banackiego wpływ na popyt na mieszkania ma także wyższy wkład własny przy kredycie hipotecznym . Od początku roku banki wymagają od klientów minimum 10 proc. wartości kredytu. Do końca ubiegłego roku było to tylko 5 proc.

Wyższy wkład własny może w sposób zasadniczy spowodować, że na początku roku będzie trochę mniej kredytów, choć uważam, że te 5 proc. to nie jest aż tak duża różnica – komentuje przedstawiciel budowlanej spółki.

Poziom minimalnego wkładu kredytobiorcy będzie rósł także w kolejnych latach. Docelowo w 2017 roku ma to być 20 procent.

Czytaj także