Newsy

W 2017 roku flotę Enter Air uzupełnią nowe samoloty. Dzięki nim przewoźnik będzie mógł latać dalej i częściej

2016-01-07  |  07:50

Kwota blisko 98 milionów złotych, którą Enter Air pozyskał w grudniowym IPO, posłuży przede wszystkim do rozbudowy i modernizacji posiadanej floty samolotów. Umowa z Boeingiem zakłada, że począwszy od 2017 roku, dostarczane będą dwie nowe maszyny rocznie. Dzięki temu możliwości przewozowe spółki znacznie się zwiększą. Nowe maszyny mogą bowiem pozostawać w powietrzu nawet o 6–8 godzin dłużej niż obecnie posiadane samoloty i są przy tym znacznie oszczędniejsze.

– Wejście na giełdę miało na celu pozyskanie środków na nowe samoloty. Po trzech latach negocjacji dostaliśmy bardzo atrakcyjną ofertę bezpośrednio od producenta samolotów, czyli od Boeinga. I właśnie w samoloty będziemy inwestować – tłumaczy agencji informacyjnej Newseria Inwestor Andrzej Kobielski, członek zarządu ds. handlowych w spółce Enter Air.

Enter Air, który zadebiutował na warszawskiej giełdzie 14 grudnia 2015 roku, pozyskał ze sprzedaży akcji blisko 100 mln złotych. Środki uzyskane z emisji mają na celu przede wszystkim rozbudowę i modernizację posiadanej floty samolotów.

Koncern Boeing zobowiązał się do dostarczenia pierwszych dwóch maszyn dla polskiego przewoźnika już w 2017 roku. Współpraca zakłada, że w kolejnych latach Enter Air będzie otrzymywał co roku kolejne dwa samoloty.

– Te samoloty mają szanse zwiększyć nasze przychody m.in. dlatego, że jest to kompletnie nowa technologia. Są to samoloty, które powstawały w ostatniej dekadzie. Te, którymi latamy w tej chwili i które są najpopularniejszymi samolotami na świecie, powstawały 20 czy 30 lat temu – tłumaczy Andrzej Kobielski.

Aktualnie flota spółki Enter Air liczy osiem samolotów typu Boeing 737-400 oraz siedem Boeingów 737-800. Kobielski tłumaczy, że nowoczesne samoloty mogą pozostawać w powietrzu nawet 20 godzin na dobę. Tymczasem maszyny, którymi dysponuje przewoźnik, są zdolne do prowadzenia pracy przewozowej przez maksymalnie 12–14 godzin. Dodaje przy tym, że współczesne konstrukcje mają dużo lepszą aerodynamikę, dzięki czemu są bardziej ekologiczne i zużywają znacznie mniej paliwa.

– Unia Europejska rzeczywiście w kilku swoich decyzjach w pewien sposób opodatkowała europejskie linie lotnicze. Przykładem jest opłatą za emisję dwutlenku węgla. Tu warto zwrócić na to uwagę, że wszyscy wspólnotowi przewoźnicy muszą odprowadzać proporcjonalne opłaty związane z emisją dwutlenku węgla – zauważa Kobielski.

Rozmówca dodaje, że tego typu opłat nie ponoszą natomiast kraje leżące poza Unią Europejską, czyli m.in. Turcja, Egipt czy Tunezja. W związku z tym tamtejsze firmy działające w branży lotniczej mają już na starcie pewną przewagę w stosunku do swojej europejskiej konkurencji.

– Prawo lotnicze, stojąc jednocześnie na straży praw klienta, z drugiej strony powinno zabezpieczać również prawa przewoźników i to jest chyba najistotniejsze – mówi Andrzej Kobielski na temat oczekiwań wobec obecnych władz.

Przedstawiciel Enter Air informuje poza tym, że spółka nie ma planuje przeprowadzenia kolejnych emisji akcji. Seria C, która została dopuszczona do obrotu na GPW, pozostanie jedyną, jaką mogą handlować inwestorzy.

Czytaj także