Newsy

Kraków musi poprawić swoje przepisy dotyczące strefy czystego transportu. Będą gotowe pewnie najwcześniej jesienią

2024-01-23  |  06:20

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie zadecydował 11 stycznia br. o unieważnieniu w całości uchwały dotyczącej strefy czystego transportu w Krakowie ze względu na braki formalne. – Teraz będą nowe przepisy i nowa strefa. Jednak obstawiałbym, że projekt SCT w Krakowie wejdzie do procedowania dopiero jesienią tego roku lub nawet później – mówi Piotr Siergiej, rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego. Jak wskazuje, Kraków i Warszawa to jak na razie jedyne miasta, w których planowane jest wdrożenie SCT. Stołeczna strefa ma zacząć funkcjonować już w połowie tego roku.

Kraków – jako pierwsze miasto w Polsce – głosami radnych uchwalił wprowadzenie strefy czystego transportu już pod koniec 2022 roku. Jednak skargę na uchwałę dotyczącą SCT złożył były już wojewoda małopolski Łukasz Kmita. Wskazał on, że w podjętej uchwale Rada Miasta Krakowa nie zawarła elementów, które powinny się tam znaleźć na mocy ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych. Chodziło dokładnie o niewystarczający sposób określenia granic obszaru SCT oraz brak szczegółów dotyczących regulacji ruchu w samej strefie. Były wojewoda małopolski zarzucił też Radzie Miasta Krakowa zbyt daleko idącą ingerencję w sferę konstytucyjnych praw i wolności, takich jak wolność poruszania się. W związku z tą skargą 11 stycznia br. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Krakowie zadecydował o unieważnieniu w całości uchwały dotyczącej SCT w Krakowie ze względu na braki formalne. Uwzględnił on zarzut dotyczący niewystarczającego określenia granic planowanej strefy, przez co musiał stwierdzić nieważność całej uchwały. Sąd nie podważył jednak potrzeby stworzenia SCT w Krakowie.

 Sąd uchylił postanowienia dotyczące krakowskiej strefy czystego transportu, w związku z czym teraz będą nowe przepisy i nowa strefa – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Piotr Siergiej. – Dość istotny jest tu kalendarz. Najpierw musi przyjść pisemne orzeczenie sądowego postanowienia. Wtedy miasto będzie mogło się odnieść do tych zarzutów i opracować nowe regulacje, które będą zgodne z orzeczeniem sądu. Kiedy zrobi to w takiej formie, której nie da się podważyć, wtedy strefa będzie dalej procedowana. Natomiast już niebawem mamy wybory samorządowe, potem będzie zmiana samorządu, potem przyjdą wakacje. I zapewne najwcześniej po wakacjach pojawi się projekt krakowskiej strefy czystego transportu, który zostanie poddany konsultacjom. One potrwają zapewne miesiąc, może dłużej. Dlatego ja obstawiałbym, że projekt SCT w Krakowie wejdzie do procedowania jesienią tego roku lub nawet później.

Stolica Małopolski od lat notuje jedne z najgorszych wskaźników dotyczących jakości powietrza. Z danych Najwyższej Izby Kontroli wynika, że w Krakowie ponad 76 proc. dwutlenku azotu z miejsc, gdzie przekroczone są normy, pochodzi właśnie z ruchu pojazdów spalinowych. Dlatego środowisko lekarskie i naukowe wystąpiło do władz miasta z apelem o utrzymanie STC. W apelu wskazano, że dzięki wdrożeniu strefy i zmniejszeniu emisji z transportu w Krakowie można uniknąć niemal 300 zgonów rocznie, a na efekty smogu w mieście najbardziej narażone są kobiety ciężarne, dzieci oraz osoby starsze.

– W Krakowie strefa zapewne się pojawi, ale myślę, że dopiero pod koniec tego roku, być może w przyszłym. I będzie to strefa, której sąd już nie podważy. Szkoda, że jej wdrażanie jest opóźnione, ale niestety musimy wyciągnąć z tego lekcję, że jeśli przepisy dotyczące strefy czystego transportu są źle napisane, to sąd może nakazać ich poprawienie – mówi rzecznik Polskiego Alarmu Smogowego.

Za utrzymaniem planów wprowadzenia STC opowiedzieli się też krakowscy radni, którzy w ubiegłym tygodniu odrzucili inicjatywę „Kraków dla Kierowców” postulującej odwołanie strefy w mieście. Krakowski Alarm Smogowy podkreśla, że konkretne decyzje w sprawie SCT powinny być pierwszymi działaniami nowego prezydenta i jego administracji, którą krakowianie wybiorą w kwietniu 2024 roku.

– Wprowadzenie stref czystego transportu napotyka różne problemy i te problemy zwykle są związane z tym, że nie chcemy żadnych ograniczeń. To jest podstawowy argument. Uzasadniamy to ograniczeniem naszej wolności, słyszymy głosy o tym, że ludzie ubodzy, niezamożni nie będą mieli czym wjeżdżać do miast. Ten argument wolnościowy wydaje się tym najczęściej podkreślanym. Natomiast ja uważam za dość oczywiste to, że wolność jednego człowieka kończy się tam, gdzie ogranicza się wolność innego człowieka – w tym przypadku jego prawo do oddychania czystym powietrzem. Po prostu nie możemy godzić się na to, żebyśmy po miastach jeździli starymi dieslami, starymi samochodami, które zatruwają powietrze. Kierowcy również tym powietrzem oddychają – mówi ekspert. 

Strefa czystego transportu (SCT) to obszar miasta, po którym swobodnie mogą się poruszać tylko pojazdy spełniające określone normy, co redukuje zanieczyszczenie powietrza. O kształcie i normach wjazdu do każdej strefy czystego transportu decyduje gmina.

– Polskie miasta potrzebują stref czystego transportu. W tej chwili mamy w kraju dwie planowane strefy, w Warszawie i Krakowie. Dla porównania w państwach unijnych takich stref jest już 330, a w najbliższym roku–dwóch ich liczba ma wzrosnąć do ponad 500. To pokazuje przepaść, jaka stoi między Polską a Unią Europejską i tym, jak troszczymy się o zdrowie mieszkańców dużych miast – podkreśla Piotr Siergiej.

Pod koniec grudnia ub.r. Rada Miasta Warszawy przegłosowała utworzenie takiej strefy w stolicy. Ma ona objąć ok. 8 proc. powierzchni miasta – prawie całe Śródmieście oraz części dzielnic Wola, Ochota i niewielkie obszary na Pradze. Warszawska SCT będzie wprowadzana od 1 lipca tego roku – wtedy wszystkich kierowców wjeżdżających do miasta zaczną obowiązywać ograniczenia związane ze strefą. Do miasta nie będą mogły wjechać diesle sprzed 2006 roku (norma co najmniej Euro4) oraz samochody benzynowe sprzed 1997 roku (norma co najmniej Euro2). O granicach wyznaczonej strefy będą informowały specjalne znaki, a za złamanie zakazu będzie grozić 500 zł grzywny. Co istotne, ograniczenia nie dotkną na razie samych mieszkańców stolicy – będą oni zwolnieni z ograniczeń do 31 grudnia 2027 roku, co ma dać warszawiakom czas na przygotowanie się do nowych zasad.

Co ciekawe, z badań przeprowadzonych na zlecenie warszawskiego ratusza wynika, że prawie 70 proc. dorosłych mieszkańców Warszawy, w tym 66 proc. regularnie poruszających się samochodem kierowców, popiera wprowadzenie w stolicy strefy czystego transportu. Podobnie jest też w Krakowie – z najnowszego badania, zleconego i opublikowanego na początku stycznia br. przez Krakowski Alarm Antysmogowy, wynika, że ponad 60 proc. mieszkańców popiera utworzenie strefy po zapoznaniu się z jej kształtem. Rozwiązanie cieszy się wyższym poparciem wśród kobiet i osób rzadko korzystających z samochodu, jednak również wśród kierowców zwolenników SCT jest więcej niż przeciwników.

 

Czytaj także

Kalendarium

Więcej ważnych informacji

Samorządowy Kongres Finansowy

Jedynka Newserii

Jedynka Newserii

Handel

Francuskie firmy z potężnym wkładem w polską gospodarkę. Reinwestują tu połowę wypracowywanych zysków i zatrudniają prawie 230 tys. osób

Polska jest dziś dla Francji kluczowym partnerem gospodarczym w Europie Środkowo-Wschodniej. Na naszym rynku francuskie firmy ulokowały blisko połowę wszystkich swoich inwestycji w regionie CEE – obecnie działa ich tu 1,2 tys., tworzą łącznie 227 tys. bezpośrednich miejsc pracy i co najmniej drugie tyle pośrednich, u swoich dostawców i partnerów. Skumulowana wartość bezpośrednich inwestycji francuskich firm w Polsce wyniosła dotąd 108 mld zł. Szybko jednak rośnie, ponieważ przedsiębiorstwa znad Sekwany reinwestują 50 proc. wypracowanych przez siebie zysków, głównie w automatyzację i innowacje środowiskowe – wynika z nowego raportu, opublikowanego przez Francusko-Polską Izbę Gospodarczą we współpracy z Instytutem Debaty Eksperckiej i Analiz Quant Tank.

Transport

Europejski Bank Inwestycyjny stawia na projekty niskoemisyjnej energetyki i bezpieczeństwa. Finansowanie dla Polski to 5 mld euro rocznie

Ponad 85 mld  euro w ciągu ostatnich 20 lat zainwestował w Polsce Europejski Bank Inwestycyjny. Środki te przeznaczono przede wszystkim na budowę infrastruktury: dróg czy kolei. Obecnie najwyższy priorytet mają energetyka oraz bezpieczeństwo. Kolejnym etapem powinna być cyfryzacja oraz inwestycje w nowoczesne technologie i podniesienie innowacyjności. Cel to zwiększenie liczby patentów i licencji powstających w Polsce, a w konsekwencji – wzrost konkurencyjności naszego kraju.

Transport

Przed polskimi firmami transportowymi piętrzą się problemy. Obok konkurencji z Ukrainy są nim także liczni pośrednicy działający na unijnym rynku

Jednym z najpoważniejszych problemów firm transportowych jest dziś udział ogromnej liczby pośredników na unijnym rynku. – W sprytny sposób podkupują zlecenia, przetrzymując je do ostatniej chwili, kiedy mogą je dobrze, za niską cenę sprzedać. W efekcie przewoźnik wykonuje fracht o wartości niepokrywającej kosztów takiego transportu – mówi Jan Buczek, prezes Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych w Polsce. Jak ocenia, polska branża transportowa jest w tej chwili w kryzysie, wywołanym przez cały szereg nakładających się na siebie czynników, w tym także m.in. spowolnienie w europejskiej gospodarce i wyzwania związane z redukcją emisji. Zakłócenia powodowane ostatnimi protestami i blokowaniem polsko-ukraińskiej granicy tylko te problemy potęgują.

Partner serwisu

Instytut Monitorowania Mediów

Szkolenia

Akademia Newserii

Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.