Newsy

Co trzecia firma rozpocznie inwestycje w ciągu 6 miesięcy. Większość wykorzysta do tego środki własne

2016-11-08  |  06:40
Mówi:Leszek Niemycki
Funkcja:wiceprezes zarządu
Firma:Deutsche Bank Polska
  • MP4
  • Polskie firmy dość ostrożnie planują swoje inwestycje. Z raportu Deutsche Bank wynika, że na najbliższe pół roku zamiar rozpoczęcia jakiejś formy inwestycji deklaruje jedna trzecia przedsiębiorstw. Z tej grupy ponad 60 proc. chce wykorzystać do tego własne środki, a niecałe 30 proc. sięgnie po kredyt bankowy. Finansowanie zewnętrzne chętniej wykorzystują większe firmy.

    Około 30–35 proc. badanych przez nas przedsiębiorstw zamierza realizować inwestycje. Na wysoko rozwiniętych rynkach, np. na rynku niemieckim, który jest sztandarowym przykładem rozwoju poprzez inwestycje, odsetek ten jest większy, ale nie aż tak znacząco, bo wynosi ponad 40 proc. To nie jest 60 czy 70 proc. – wyjaśnia w rozmowie z agencją Newseria Biznes Leszek Niemycki, wiceprezes zarządu Deutsche Bank Polska.

    Z badania Deutsche Banku „Polskie firmy w obliczu wyzwań – plany, rozwój, finansowanie” wynika, że skłonność do inwestycji jest zbliżona zarówno w grupie małych, jak i większych firm. Te najmniejsze podmioty są jednak bardziej ostrożne.

    Małe firmy mają na pewno dużo większe obawy co do swojej przyszłości i rozwoju sytuacji na rynku, w związku z tym obierają metodę małych kroków, czyli powoli, ale bezpiecznie. Jest to bardzo pragmatyczne podejście dla małych przedsiębiorców. Nie powinni oni ryzykować i lewarować nadmiernie swoich środków, nadmiernie budować ekspansji, bo często może się to skończyć błędnymi decyzjami i utratą ciężko wypracowanych przez lata majątków – mówi Leszek Niemycki.

    Z kolei większe przedsiębiorstwa, dysponujące większą bazą kapitałową, częściej wskazują na inwestycje w rozwój geograficzny. Ekspansji na rynki zagraniczne sprzyjają m.in. relatywnie niskie koszty pracy w Polsce oraz coraz lepsza reputacja polskich produktów za granicą. 95 proc. firm deklarujących zamiar inwestycji wskazało Unię Europejską jako kierunek rozwoju. Chęć ekspansji na dalsze rynki wskazywały częściej duże przedsiębiorstwa.

    65 proc. firm deklarujących inwestycje sfinansuje je ze swoich środków. Około 30 proc. rozważa kredyt bankowy, a co czwarte przedsiębiorstwo liczy na fundusze unijne. Na możliwość pozyskania finansowania zewnętrznego najczęściej wskazywały największe firmy, osiągające obrót roczny powyżej 50 mln euro.

    Firmy są w stanie w bardzo dobry sposób wykorzystać relatywnie tani pieniądz, który dzisiaj mamy w Polsce, oraz perspektywę, że pozostanie tani jeszcze przez najbliższe prawdopodobnie co najmniej kilkanaście miesięcy – podkreśla Niemycki.

    Najczęściej wskazywanym celem inwestycji jest zwiększenie mocy produkcyjnych. Plany te obejmują m.in. zakup oprogramowania, maszyn, urządzeń, wymianę floty samochodowej. Średnio co piąta firma chce zainwestować w badania i rozwój. Eksperci Deutsche Bank oceniają, że coraz większe znaczenie innowacyjności jest dobrym prognostykiem na przyszłość, zarówno dla firm, jak i dla całej gospodarki.

    Wymagający klient europejski, nie mówiąc o kliencie amerykańskim czy azjatyckim, oczekuje, że produkt będzie najwyższej jakości. Jeżeli on ma być najwyższej jakości i ma być konkurencyjny w stosunku do takich krajów, jak Korea, Wielka Brytania czy USA, to musi być to górna półka. Przede wszystkim musi być w tym produkcie coraz więcej innowacji, nowoczesnej technologii, polskiej myśli technicznej – mówi Leszek Niemycki.

    Co ciekawe, choć krajowe firmy nie są zbyt entuzjastycznie nastawione do finansowania zewnętrznego, to 35 proc. z nich wskazuje trudny dostęp do takiego finansowania jako największą barierę rozwoju. Dla ok. 25 proc. przedsiębiorstw są to zatory płatnicze i wywołane nimi trudności z płynnością finansową.

    Główną barierą przewijającą się w tym badaniu i wskazaną przez blisko 90 proc. przedsiębiorców są problemy z terminami płatności, wydłużonymi terminami płatności oraz zaległościami w rozliczaniu bieżących płatności, co niestety bardzo negatywnie wpływa na płynność finansową i stwarza wiele problemów polskim przedsiębiorcom – wyjaśnia wiceprezes Deutsche Bank Polska.

    Wśród innych poważnych barier znalazły się także trudności w znalezieniu pracowników (13 proc.) czy rosnąca konkurencja (4 proc.).

    Kalendarium

    Więcej ważnych informacji

    Jedynka Newserii

    Jedynka Newserii

    Regionalne

    Start-upy mogą się starać o wsparcie. Trwa nabór do programu rozwoju innowacyjnych pomysłów na biznes

    Trwa nabór do „Platform startowych dla nowych pomysłów” finansowany z Funduszy Europejskich dla Polski Wschodniej 2021–2027. Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości wybrała sześć partnerskich ośrodków innowacji, które będą oferować start-upom bezpłatne programy inkubacji. Platformy pomogą rozwinąć technologicznie produkt i zapewnić mu przewagę konkurencyjną, umożliwią dostęp do najlepszych menedżerów i rynkowych praktyków, ale też finansowanie innowacyjnych przedsięwzięć. Każdy z partnerów przyjmuje zgłoszenia ze wszystkich branż, ale także specjalizuje się w konkretnej dziedzinie. Jest więc oferta m.in. dla sektora motoryzacyjnego, rolno-spożywczego, metalowo-maszynowego czy sporttech.

    Transport

    Kolej pozostaje piętą achillesową polskich portów. Zarządy liczą na przyspieszenie inwestycji w tym obszarze

    Nazywane polskim oknem na Skandynawię oraz będące ważnym węzłem logistycznym między południem i północą Europy Porty Szczecin–Świnoujście dynamicznie się rozwijają. W kwietniu 2024 roku wydano decyzję lokalizacyjną dotycząca terminalu kontenerowego w Świnoujściu, który ma szansę powstać do końca 2028 roku. Zdaniem ekspertów szczególnie ważnym elementem rozwoju portów, podobnie jak w przypadku innych portów w Polsce, jest transport kolejowy i w tym zakresie inwestycje są szczególnie potrzebne. – To nasza pięta achillesowa – przyznaje Rafał Zahorski, pełnomocnik zarządu Morskich Portów Szczecin i Świnoujście ds. rozwoju.

    Polityka

    Projekt UE zyskuje wymiar militarny. Wojna w Ukrainie na nowo rozbudziła dyskusję o wspólnej europejskiej armii

    Wspólna europejska armia na razie nie istnieje, a w praktyce obronność to wyłączna odpowiedzialność państw członkowskich UE. Jednak wybuch wojny w Ukrainie, tuż za wschodnią granicą, na nowo rozbudził europejską dyskusję o potrzebie posiadania własnego potencjału militarnego. Jak niedawno wskazał wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz, Europa powinna mieć własne siły szybkiego reagowania i powołać komisarza ds. obronności, ponieważ stoi obecnie w obliczu największych wyzwań od czasu zakończenia II wojny światowej. – Musimy zdobyć własną siłę odstraszania i zwiększać wydatki na obronność – podkreśla europoseł Janusz Lewandowski.

    Partner serwisu

    Instytut Monitorowania Mediów

    Szkolenia

    Akademia Newserii

    Akademia Newserii to projekt, w ramach którego najlepsi polscy dziennikarze biznesowi, giełdowi oraz lifestylowi, a  także szkoleniowcy z wieloletnim doświadczeniem dzielą się swoją wiedzą nt. pracy z mediami.